Najpierw też myślałem, że to nienawiść. Znałem tylko ją, tworzyła mój świat,
więziła, uczyła jeść, pić, oddychać. Myślałem, że umrę z tą nienawiścią w żyłach...
Pewnie powinnam zacząć martwić się wyborem szkoły i tym, że jako humanistka, pracować będę na kasie w biedronce, ale co mi tam...
Kennedy właśnie zbombardował Dak, a teraz pragnie rozwalić Kongres. Zapowiada się niezła jatka, szczególnie z niezniszczalnymi członkami Klubu Sokratesa.
Swoją głęboką depresję zatapiam w kolejnych kartkach.