Pobierowo :)
Wróciłam już jakiś czas temu, akurat trafiłam tak, że pół tygodnia było słoneczne, a drugie chłodno. Mi jednak odpowiadało, bo uwielbiam spacerować i taka pogoda wyszła na plus. Pod koniec wyjazdu dowiedziałam się, że przyjęli mnie na psychologię. Nie mam pojęcia jak będę ciągnęła dwa kierunki (psychologia i dietetyka) ale trzeba ryzykować- nie mam nic do stracenia :). Tak więc trochę miałam załatwiania papierkowych spraw. Byłam też w stajni i jeździłam na Calim i Camarro. Owady atakują tak samo jak słońce ale jakby nie było konie zawsze dodają mi pozytywnego humoru :).