godzina 4.11 nad ranem, niedziela.
Lublin.
fejsbuk, Marcel.
w domu schlani Monika z Michałem.
nawalanie się poduszkami, ciapami..
mycie ściań.
śmianie się wniebogłosy.
bicie z bratem.
dobre chwile.
wcześniejszy spacerek, "lepienie bałwana".
rzucanie się śnieżkami jak małe dzieci.
powrót do dzieciństwa.
nauka, dużo nauki.
plany sylwestrowe.
zdenerwowanie jak zwykle.
mała kłótnia.
dzień wrażeń.
a w głowie non stop On, On, On.
KOCHAM GO.
najmocniej..
cześć.