Gdyby nie to < 3
Dzisiaj Cię nie ma, wtedy byłaś
I teraz znaczenia nie ma, kurwa, nie ma dziś
Musimy iść, musimy umrzeć
Nie możemy żyć i nie ma nic i nie ma uciec dokąd
Gdyby nie ten ból, o którym nie mówiłem Ci tu nigdy
Wziąłbym nóż i sprawdził jak szybko się goją blizny na Twojej skórze
U mnie pod skórą już dość długo, ale będą dłużej
Gdyby nie to, że znajdę drugą opcję
I wezmę oddech, przetnę aortę Tobie
Bo wolę żebyś nie istniała, niż żyła obok mnie
I kiedyś to zrobię, więc przygotuj się na dłonie we krwi
I próbując złapać oddech, powiem 'kocham Cię'
Ostatni raz już Tobie, to rozwiąże problem
Co dzień się o to jutro boję
Mam pistolet, dwa naboje i nas dwoje, to koniec
W tym raju, po tej stronie
Nazajutrz znowu mi się przyśni, taki moment jak ten
Wiem, to jest nietaktem
Tak mówić i uśmiercać to co kochałeś najbardziej
bla bla nic mi się nie chce >_<
Piszę notkę po raz drugi >__<
Każdy człowiek ma takie rzeczy, których się boi. Może być to spowodowane różnymi rzeczami... Traumą, albo boimy się czegoś "od tak".
Możemy bać się pająków... zaangażowania, samotności, związków, bliskości z drugą osobą.
I bardzo często jest to tak paniczne, że rezygnujemy z pewnych rzeczy... Wolimy cierpieć... albo właśnie NIE! Bo wtedy wiemy, że nie wepchniemy się w coś, co prędzej czy później zaboli. Jest tak, że chcemy zapomnieć o "demonach przeszłości" i zapomnieć o tym, co nas boli i bolało.
Tylko jak to zrobić?
Kiedy już nam się zdaje, że jest okej, nagle włącza się "jebnik" i mówi STOP.
I stoimy w martwym punkcie z którego nie możemy ucieć, bo blokujemy się tak, że ciężko jest to przezwyciężyć.
Bronimy się jak głupi, bo boimy się kolejnej porażki.
Tak już jest i tego się nie zmieni. Zawsze zostają blizny. Małe, duże...
Jedni mówią, że czas leczy rany... Dla mnie, to on przyzwyczaja do bólu.