Dlaczego znów opanowała mnie mania na jakis serial??
- Bo miałam sie uczyć
- Bo Łukasz pojechal do Bystrzycy w czwartek wieczorem i nie wiem co mam ze soba począć
- Bo to moje nowe odkrycie i nie mogłam tak tego zostawić( tzn obejżeć tylko jeden odcinek i sobie odpuścić)
Serial w pytke ale jak narazie odcinków maluśko! w pierwszym sezonie zaledwie 6 a w drugim jak narazie 3 ale i tak zajęło mnie to na cały dzisiejszy dzień... nie moge się doczekac nowych!
Jak już wspomniałam, Łukasz zjechał do domu a to zaowocowało u mnie kompletną stagnacją. Leżę w barłogu z laptopem na kolanach a obok mnie piętrzy się góra śmieci. Puszka po konserwie, słoik po ogórkach, masa okruchów z bułek i maraaazm. Jakas nie do życia jestem jak mam spędzić sama weekend. Wiem doskonale ile mam do zrobienia i od cholery jest tego a nie potrafię sie ogarnąć... Chciałam jakoś zagospodarowac ten czas. Trzasnąć prezentację na wtorek, przeczytac na środę i czwartek, może nawet spotkac sie z Justyną jeśli starczyłoby czasu. Miało być tak pięknie a wyszlo jak zwykle.
Na szczęście w niedziele wraca Łukasz to i siebie i pokój ogranę i może nawet coś zacznę robić w temacie egzaminu, kolokwium, prezentacji i reszty gówna którą odkładałam na ostatnią chwilę ciesząc sie przedlużonymi wakacjami, własnie po to by teraz ta sterta łajna zrypała mi sie na głowę.
Dziękuję za uwagę, do usłyszenia.