photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 24 MAJA 2011

 

Nie wiem kto to, ale śledziłam ją po pijaku przez jakieś 20 minut.

Nie, wcale nie wiedziała, że za nią idę. XDDD

 

Nie pisałam prawie dwa tygodnie. Spisałam sobie gdzieś na kartce co robiłam w poszczególne dni,

ale w sumie to pierdolę to, bo i tak za pół roku nie będzie miało znaczenia to, kiedy konkretnie robiłam coś tam.

Było sobie wolne od szkoły, bo maturki. Przez ten czas się opierdalałam, przestałam grać na perce i oglądać naruto, za to na nowo jebłam skazanego na śmierć i dziś będę zaczynać czwarty sezon. Tak powoli mi leci, bo w miedzyczasie obejrzałam pierwszy sezon słowa na L, dziś zaczęłam drugi i jakoś tak balbalba. Chuj.

Tak bardzo mi się nie chce pisać notki, ale jak już tu jestem to coś napiszę.

Wiem, że w środę 04.05. pojechałam na chorzeń do Ady, Miśki i Olgi. Nie było tak źle.

Nawet nie wiedziałam, że będą się wkurzać o takie głupoty. Zostałam nazwana suka. :DD

Od nich odebrała mnie Agatka i chyba nawet wtedy u niej spałam.

Da, spałam. <3 :*

Pamiętam, że wyszła też przypadkowa impreza w szopie z udziałem Dzbana, Dziada, Agatki, Aśki, SIARY I LEBIEDZI O____________o'' !

Byłam też pewnie miliony razy na piwie.

W jakiś piątek byłam w parku z Nicol, Dziadem i Pączkiem.

Wylądowaliśmy na basenach, a po drodze Agatka wsiadła do autubusu.

Na basenach poszłyśmy się schować w krzaki, żeby zapalić ostatnią fajkę,

a te kurwa sympy jebane i tak się zleciały, bo zobaczyli dym. o_____O''

Chuj, fajka na sidmiu. o.O

Pączek dostał w mordę za to, że ma dziewczynę.

Po basenach zmęczona wróciłam sobie do domku, trochę wcięta, siadam do kompa, wchodzę na fejsa,

a tu Paryż pisze czy nie wybiję na fajkę do parku.

Prawie 22, chuj, idę. W parku zachciało nam się piwa, poszłyśmy do śledzia i na plac.

Siedzimy, jest tak koło 23, Paryż się odwraca, a tam Świątek w samochodzie.

Zobaczył, że go widzimy i odjechał. Przejechał jeszcze ok 10 razy.

Poszłyśmy do Strugarka i jakiegoś Rafała, dali nam po piwku.

Po jakimś tam czasie poszli do sklepu po kilka kolejnych piw i znowu nam dali, chociaż o to nie prosiłyśmy.

I tak po 5 piwkach opowiadałam, że grałam w farmę na nk.

Nie wiem jak dojechałam do domu, ale wiem, że nie mogłam zasnąć. ;o

Tak koło 3 dopiero mi się przestawało kręcić w głowie i zasnęłam.

Na drugi dzień o 7 rano obudziła mnie Agata i pojechałyśmy na jakąś działkę do Zygmuntowa.

Po drodze prawie narzygałam w samochodzie. Było mi tak strasznie niedobrze.

Jaka ja byłam wkurwiona, kochanie. ;>

Kopałyśmy rów długi na 70m i głęboki na 70cm w ten jebany skwar, bawiłyśmy się z Wiktorem, spałyśmy w jakiejś przyczepie, śmierdziały nam nogi. Nie było tak źle.

W czwartek się wkurwiłam, bo moi kochani przyjaciele poszli sobie do kina i jakimś cudem wszyscy zapomnieli mi o tym powiedzieć. :D Poszła nawet Agata, która widocznie jest głupia, bo wybaczyła Michałowi kolejną zdradę.

W ostatni piątek jebalim wódę z Agatką i Dzbanem. Później dojechała Paryż,

której ptak nasrał na nogę. Dobrze wycelował. :D

W sobotę spotkałam się z Marti i Sylwią. Powyłyśmy trochę z rosińskiej i z p. gołąbek,

a później śledziłam dziewczynę na zdjęciu aż do drzwi jej domu. ;O

 

 

 

W szkole w miarę dobrze, martwi mnie tylko jebana matma.

W najgorszym wypadku komis, do którego nie mogę dopuścić. *.*

Chyba zrobię Gołąbkowej minetę, żeby mnie przepuściła.

12896318362 warstw cipska, ale dam radę.

Wczoraj misja z Adą w parku, piwsko, a później rossmann.

Zamówiłam paski.

Dziś szmata od biologii się ze mną kłóciła jakieś 3 minuty, a jak już nie wiedziała co mi odpowiedzieć,

to wstawiła mi -10pkt. XDDD Jak ja jej nienawidzę.