Tak, mam fazę na te flagi, no cóż, życie. A więc u mnie jak zwykle -nijak. Z jednej strony ok, z drugiej- beznadzieja, że tak się wyrażę. No, przynajmniej pocieszający jest fakt, iż idę dopiero w piątek do szkoły. Następny tydzień also the same. Tylko że jeszcze + sobota do szkoły. Można powiedzieć że w szkole lajt, 0 kartkówek dzisiaj, je <3

Angielski- nołogar.

WF- fajnie, że było jakieś 4 stopnie +wiatr, a pani kazała nam w parku biegać... 4 kółka biegeiem i 3 spacerkiem. Spoko. Dziewczyny, które nie ćwiczyły myły krzesełka na boisku :D Miały myć, lecz tego nie czyniły, umć. Potem stwierdziłyśmy, iż jak jest ciepło to siedzimy w szkole, a jak zimno to biegamy na dworze. BÓJCIE SIĘ BOGA, NO!

Religia- kiedy odmawialiśmy modlitwę pani rzekła do Kacpra "stań twarzą do krzyża". Jego reakcja "BOG JEST WSZĘDZIE" Tak, inteligentny XD

Wychowawcza - pani powiedziała, że zachowujemy się jak zwierzęta :< No ale na wycieczkę jedziemy chyba, szkoda że z 1e, ale coż. Jak fajna wycieczka, to musi być z niefajną klasą, coś za coś.

Matma-  WYZNAJĘ NO (nieogarniam)

BIologia- nie da się opisać pewnego zdarzenia, trzeba to zobaczyć, ale właśnie padam ze śmiechu, bo sobie to przypomniałam :D No, ale bluton był fajny

Przerwa obiadowa, spoko było :D Paulina musiala jak zawsze coś odwalić, więc kiedy jacyś chłopcy jej się zapytali "dobra zupa?" ona odpowiedziała "TO NIE SĄ NALEŚNIKI!" 

Czyta to ktoś w ogóle? Jak tak, to pozdro dla Ciebie ;*

Dobratam, idę siema. 

Powodzenia :D

Fuck off & Die