photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 GRUDNIA 2016

Nostalgia

Prawdziwy przyjaciel... Czy ktoś taki w ogóle istnieje, a ja po prostu mam pecha i trafiam na fałszywych ludzi, czy to po prostu niedoścignione marzenie każdego człowieka?
Podejrzewam, że to ja mam pecha.

Była kiedyś taka dziewczyna, poznałyśmy się w sumie przypadkiem i szybko się okazało, że świetnie się dogadujemy. Lubiłyśmy te same filmy, książki, gry komputerowe, sporty. Przyjaźniliśmy się przez wiele lat, nawet, gdy ona się wyprowadziła. Myślałam, że tak już będzie zawsze, że za 50 lat będziemy oglądać stare zdjęcia i się z nich śmiać. Ale tak nie będzie.
O dziwo to moment, w którym wróciła do naszego miasta nas rozdzielił. Ona poznała nowych znajomych i stopniowo zaczęła się ode mnie odcinać. Rzadko się widywałyśmy, wkrótce przestała dzwonić, pisać. Kiedy już przychodziła, zawsze miała mało czasu, bo szła spotkać się z kimś innym. Kiedyś całe dnie spędzałyśmy razem. Tej dziewczyny już nie ma, zmieniła się, a ja pozostałam taka sama. Ona poszła na przód i zostawiła mnie w tyle.
Był też taki chłopak. Poznaliśmy się na forum internetowym i choć mieszkaliśmy 350km od siebie, przyjaźniliśmy się przez 9 lat. W międzyczasie próbowaliśmy być ze sobą na odległość, ale to nie wyszło. Kochałam go, na prawdę, ale potrzebowałam kogoś, kto będzie przy mnie. Byliśmy gówniarzami, rodzice nie pozwalali nam się odwiedzać, więc w ciągu całego związku widzieliśmy się raptem kilka razy. To były najlepsze chwile w całym tym okresie. Zerwaliśmy, ale przyjaźń trwała. Po jakimś czasie on poznał dziewczynę i postanowili się gdzieś wyprowadzić. Zaproponowałam im, że mogą zamieszkać ze mną i D, bo mieliśmy wolny pokój. Mieszkaliśmy razem przeszło miesiąc, ale oni się rozstali. Ona wróciła do Warszawy, a on do siebie. Jednak nadal się przyjaźniliśmy. Jakiś czas temu dowiedziałam się, że on wrócił do swojej dziewczyny z czasów gimnazjum. Od tej pory, kontakt zaczął się urywać, ale nadal był. Jednak wszystko zmieniło się stosunkowo niedawno, w listopadzie. Wybieraliśmy się w jego strony i chcieliśmy spotkać, ale odniosłam wrażenie, że on albo nie chce albo jest mu to obojętne. Doszło do smakowej rozmowy, w której dowiedziałam się, że owszem, lubi mnie, ale nie możemy być przyjaciółmi, bo nie mieszkamy blisko i się tak na prawdę nie znamy. On wiedział o mnie wszystko, ja o nim też, ale się nie znaliśmy. Przeżywaliśmy razem najlepsze i najgorsze chwile życia i choć było to na skype lub telefonicznie, to było prawdziwe.

Słowami, że nasza przyjaźń była fikcją, roztrzaskał mi serce na miliardy małych kawałków.
Czuję pustkę.

Wątpię, abyście tu zaglądali i to czytali, ale... tęsknię za Wami.

Komentarze

atlam suuuuuper
31/12/2016 13:54:52

Informacje o reminescence


Inni zdjęcia: Ślepowron slaw300* * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24