Wreszcie w domu, od piątku. Po pobycie w szpitalu mam serdecznie dość. Wróciłam z niego chora i zmęczona, pobudki co 2 godziny to jakaś porażka. No, ale jestem wreszcie w domu, juz z małym, który na szczęście jest zdrowy i mam nadzieje, ze to się nie zmieni :)