Witam .Dziś wtorek . Od rana fajna pogoda. W szkole mnie nie ma, nie będzie i nie było dzisiaj .
Jade sobie za miasteczko do drugiego ale malutkiego miasteczka. Powinny być zbity .
A i jeszcze powróce do wczoraj . Ale były zbity u KAroliny (MONTE).
To kawałek z naszej ciekawej rozmowy, a nie najpierw rozmowa karoliny z gośką przez telefon:
K: Pamiętaj o pastelach
G: Ałć , przepraszam]
K: to przynieś
G: dobra. ał ratunku
na razie tyle naszej ciekawej rozmowy bo się śpiesze .Pozdro dla całęj kupki z domu Monte KArolinki. Plis o komenty.
To ciąg dalszy naszych rozmówek holernie głupich .
Agata(siostra karoliny) -a najlepiej to jest ze światłami ,bo jak przechodzi z zielonego na czerwone to żółte sie nie włącza.
Karolina: a włąsnie że sie włącza
JA : mi też sie wydaje że sie włącza
Gośka: nie nie włącza sie
Agata: to ja już nie wiem
Karolina : To pójde do tych co tam pracóją
Ja : ta tam takie mrówy siedzą i se przełączają światelko
Więcej pisać mi sie nie chce. Wiem że te rozmowy są holernie głupie ale cóz zrobić/.
Pa