Przyjaźń jest cenna... Kiedy możesz na kogoś liczyć.
Kiedy możesz sprawić, że ta druga osoba się uśmiechnie...
Kiedy możesz zadzwonić o 3 nad ranem.
Możesz wrócić z tą osobą do wspomnień, kiedy byłeś szczęśliwy.
A później otworyć butelkę wina i poryczeć, jak to idealnie potrafiłeś spierdolić sobie życie.
Jak idealnie broniłeś się przed kimś, bądź czymś, czego pragnąłeś.
A potem to znikło i odeszło.
Umarło.
I znowu zaczynasz żałować. I pluć sobie w gębe.
***
A najgorsze,że wiesz,że musisz trwać w przekonaniu,że zrobiłeś dobrze.
Bo i tak by Ci się nie udało. Nie wyszło.
A w prawdzie wypuszczasz dym papierosowy krzycąc na całe gardło
"Przecież kurwa znowu mogłem być szczęśliwy!
Przecież znowu na własne życzenie spierdoliłem sobie życie."
I znowu ryczysz godzinami w poduszkę.
Żałując,że przez swoją głupotę znów popełniłeś błąd.
Ten sam, któryś z kolei...