przychodzi w życiu taki moment , kiedy uświadamiasz sobie , że nie posiadasz nic wartościowego , żadnej szczerej przyjaźni , żadnego bezinteresownego rękawa do otarcia łez , nie wspominając nawet o prawdziwej miłości.

No i jest mega chujowo, czy ja nie mogę wstać i usłyszeć jakąś miłą informacje? Od samego rana już miałam powody do beczenia, wczoraj wieczorem tak fajnie było, uśmiechałam się, zwijałam się ze śmiechu, spodobało mi się tutaj, a jeden telefon wszystko popsuł. Czy ludzie nie rozumieją, że inni też mają rodzine, dzieci ? Nie liczy się tylko praca, to nie jest najważniejsze KURWA nie widziałąm taty już ze dwa miesiące i nie zobacze jeszcze długo, bo nie ma kto pracować, a on jest najlepszy, nosz kurwa ciesze się z tego ogromnie, że ktoś docenia mojego tate, bo wiem że jest w tym dobry i dostaje za to dobre wynagrodzenie... ale ja za nim tęsknię... są często między nami spiny, ale kurwa tęsknię, jak mi dzisiaj powiedział, że nie wraca nawet na wakacje to nie wiedziałam co mam powiedzieć, pogadałam z nim chwile, powiedział, żebym przyjechała do niego do Anglii, on bedzie pracował, a ja będe mogła się pokręcić, ale po co jak ja nic tam nie ogarniam? Kurwa to było moje marzenie, ale nie żeby tato pracował a ja sama się włóczyła po wielkim mieście. Nie wierze w to. Proponują mu stałą pracę tam bo spodobał się....  ciesze się, bo może zmądrzeje i zabierze nas z Polski, ale ja chce go teraz, chce go przy sobie, tyle się zdarzyło nieprzyjemności w te wakacje. chce się w końcu do kogoś przytulić i porozmawiac, pośmiać się, pojechać z kimś na normlanie wakacje. Oddałabym w tym momencie wszystko by zobaczyć tatę chociaż na jeden cały dzień, serio wszystko... nie iwem co mam napisać, siedze u Cioci., nudzi mi się nie powiem, że nie, ale dzisiaj już jade do domu, nie wiem po co ja tam jade, nie mam teraz pomysłu na Siebie... w sobote może pojadę nad morze, może pojadę na Casting do serialu, ale nie chce do Hiszpani czy gdzies tam, ja chce do taty  i porozmawiam poważnie o tym z babcią, może wyjadę, ale myk jest w tym że jak pojade to wróce dopiero 23 sierpnia.  Jestem mega zakłopotana, a wgle wydaje mi się, że tato znalazł sobie kogoś i dlatego nie wraca też do domu, może i to lepiej, w końcu należy mu się czegoś od życia a nie wiecznie trafia na dziwki. On zasługuje w końcu na prawdziwą Miłość. Jest mega przystojny, mrahhhh i fajny tylko trzeba go zrozumieć jak ja to zrobiłam, nikto go nie ogarnia lepiej niż ja, zawsze kryje mu dupe jak trzeba, zawsze pomagam i zawsze pomagać będę bo temu człowiekowi zawdzięczam dużo w moim życiu. Dobra pisałam już o tym ale musiałam się gdzieś wyżalić. <3