Nie moje zdjęcie.
Siedzę sobie w pracy i czekam. Piątek, więc pewnie nie będzie za dużo pracy. Ciekawe, czy latem będę w stanie cokolowiek zarobić.
Powinnam napisać do jakiegoś wykładowcy w sprawie magisterki. Powinnam zadzwonić, żeby zapisać się do kolejki na terapię grupową (był ktoś? Polecacie?)
Od kilku dni biorę wenlafaksynę. Ciekawe, czy pomoże, póki co zaczynam czuć się trochę dziwnie, ale jednak jestem w stanie wysiedzieć tych kilka godzin w pracy, więc chyba nie jest aż tak źle.
Mam w głowie pewien spory wydatek (oprócz terapii), który niekoniecznie się opłaci i niekoniecznie będzie mnie na niego stać. No, ale po coś jednak zaczęłam zarabiać.
Potrzebuję siły, żeby skończyć te cholerne studia... :////
Nadal często myślę o Ex i jego Raszpli. W sumie nie chciałabym wiedzieć, czy są jeszcze razem, albo czy ma kogoś nowego. Jest mi przykro, że ja jestem sama, a on zachował się podle i jeszcze przy tym kogoś sobie znalazł. Dodatkowo trochę mi wstyd, że "zamienił mnie" na kogoś takiego, jak ona... Połączenie dziewczynki z kobietą, ladacznicy z Frankensteinem, nastolatki ze styraną życiem czterdziechą. Trochę tak tak laska się prezentuje. A on pewnie ją kocha i jest dumny, że ma kilka lat młodszą ruchankę.
PS W sumie nie wiem, czy coś do niej czuje. K., z którym chyba zakończyłam kontakt napisał mi kiedyś, że rozmawiał z takim wspólnym naszym i Exa znajomym. Podobno "WYDAJE SIĘ, ŻE ON (mój były) CZUJE, ŻE OBECNY ZWIĄZEK TO JEST TO, ZAKOCHANY". I że to wygląda jakby ona tylko przychodziła na seks i nie była zainteresowana, żeby kogoś poznać (chyba chodzi o poznawanie znajomych Exa). K. stwierdził też, że wydaje mu się, że ja byłam PRZEJŚCIOWA (albo TYMCZASOWA? Już nie pamiętam). Mówił też inne, trochę przykre rzeczy i stwierdziłam, że nie chcę się z nim bliżej kolegować, bo po co mi taki znajomy? Nie chciałam być królikiem doświadczalnym Exa i dla K. też nie chcę nim być. Swoją drogą, próbowaliśmy "się spotykać", ale nie wypaliło. Nie żałuję, bardziej mam niesmak. Nie mam jakoś ochoty odnawiać tej znajomości, aż dziwne. Ciekawe, czy Ex myśli o mnie tak samo, jak ja o K. Ciekawe, czy K. napisał mi o tym Exie ze złości na to, że nam nie wyszło, czy dlatego, że faktycznie ma jakieś podstawy, żeby uważać, że Ex jest zakochany (albo był, kij wie, co się z nim dzieje teraz. Pewnie już się nie dowiem. Jedyna okazja, żeby go spotkać, to teraz w sumie urodziny A. Raz w roku. Na ostatnich nie byłam. Na kolejnych może nie być Exa, albo ja nie będę zaproszona. Albo coś mi wypadnie. Albo uznam, że wizja zobaczenia zakochanego Exa z Raszplą mnie załamie i nie pójdę. :D)
Waga jakoś stoi w miejscu. To znaczy skacze w obrębie jednego kilograma, nie wiem, może to normalne, ale boję się, że może jestem już za stara i nie schudnę tak łatwo... albo muszę znacznie uciąć kalorie i/lub zwiększyć wysiłek.
Ciekawe, czy mnie ktoś gdzieś zaprosi jeszcze.
W ogóle, ostatnio zaliczyłam nieudany podryw ze stalkingiem w tle :D. Ale o tym może innym razem.
Dawno nie byłam na terapii.
EDIT: zmieniłam rozmiar czcionki :D
25 KWIETNIA 2023
24 KWIETNIA 2023
23 KWIETNIA 2023
22 KWIETNIA 2023
21 KWIETNIA 2023
17 KWIETNIA 2023
6 WRZEŚNIA 2022
9 STYCZNIA 2022
Wszystkie wpisy