Dla wielu dziwek, jedyną w życiu szansą jest kłamstwo,
Bo stale kitrają prawdę, jak kutasa transol.
Traktuję ich z pogardą, zamykam im pyski,
PIZDY! Tu wiarygodność jest ponad wszystkim.
W mojej życiowej misji, ufam wewnętrznym głosom,
Choć szlak bywa wyboisty i czasami chodzę boso,
Jestem jednym z tych co niosą prawdę na rękach jak dziecko,
A każdy kolejny dzień, jest twardą, życiową lekcją.
Na trackach sieje piekło, w kabinie zapach siarki,
Powtarzając słowa mantry, łakom przetrącamy karki.
Kilku martwych kłamców leży w plastikowych torbach,
Bo ich utuliłem do snu, niczym Dr. Kevorkian.
W dłoni pochodnia, w sercu kilka prostych prawd,
Dumny jak paw, gram rap nie oczekując braw.
Mój fach, to bycie MC, w Twoich ustach to nietakt,
Bo pasuje to do Ciebie jak psu imię Kuweta.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx