wczorajsze. już mi brakuje weekendu.
'Chodź ze mną gdzieś, nawet na drugą stronę lustra
Uwierz mi, widziałem tamten świat, jest piękny
To nasze przeznaczenie choć obaj jesteśmy ślepi
Raz w życiu rzucić wszystko, wszystko
Chodźmy do światła by wygrać lepszą przyszłość
Chodź powoli jak dziecko po omacku w ciemność
Naszych grzechów by spojrzeć prosto w oczy diabłu
W meduzę naszych pożądań, by stać się kamieniem
Nie boisz się, przecież życie jest sennym marzeniem
Idź śmiało naprzód, po co strach masz, naprzód na wróg
By owoc z drzewa urwać, w twarz zaśmiać się światu
Tak donośnie bezczelnie, raz odrzucić kanon, reguły
Lecz świadomie by czystym obudzić się rano.'