Jak byłam mała wszystkim dookoła mówiłam, że nigdy nie będę palić..
bo jak.. ?
"Nie wiem jak to się robi"
"Przecież to śmierdzi"
"To się wciąga, czy wydycha?"
Takie były moje odpowiedzi, kiedy ludzie robili aluzje do palenia mojego w przyszłości..
Mocno obstawałam przy swoim..
Jak zawsze nieugieta..
Przyszło gimnazjum.. Zaczęły się nieciekawe sytuacje, problemy, kłótnie w domu..
Nie wiem co zdecydowało w końcu o tym, że zaczęłam palić..
Namowy koleżanek? Ciekawość? Bunt?..
Teraz mam 21 lat,ale nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie..
Ale wiem jedno..
Nie mam nałogu (mimo iż mija już 7 lat)...
Potrafię się obejść bez tego..
Dlatego cięzko mi zrozumieć ludzi, którzy popadają w nałogi..
Bo wiem, że jeśli się czegoś chce i jeśl ma się silny charakter to można to zrobić...
Można przezwyciężyć wszystko.
Polegając na sobie i nie zrzucając odpowiedzialności na innych..
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24