Fot. KotowoTeam
Okser z 15.06.11r.
Poskakałyśmy sobie troszkę wtedy - wykorzystałyśmy dobre samoopozucie Kariny, bo rzadko skaczemy, ponieważ rzadko sa okazje ;)
Skakała bardzo łanie! Sama, też się dobrze czułam, błędów bardzo dużo, ale stram się. Ciężko je zniwelować praktycznie nie ćwicząc. U karej nic nowego oprócz tego, że czekamy na nowe gumowe wędzidzło, bo stare prawie przegryzła :P