nie rozumiem ludzi, którzy czekają na to, aby kogoś wykorzystać.. według nich, tylko to się liczy. nie liczą się z innymi.. patrzą tylko, aby oni byli zadowoleni i mieli wszystko. szczerze? nie obchodzą mnie, oni są dla mnie niczym. nawet nie będe traktować ich jak ludzi, bo normalni ludzie się tak nie zachowują. nie sądziłam, że w mojej klasie mogą być takie osoby. nie kilka osób, a wszyscy.