ojojoj, szaleństwo.
Powoli wszystko sobie układam w mojej nieogarniętej główce. Mimo wszystko mam nadzieje, że mi to wychodzi.
Czasami nie wiem co mam w pewnych sytuacjach zrobić czy powiedzieć, zastanawiam się czy być nadal naiwną i wierzyć, czy dać sobie spokój, bo i tak nie ma sensu starać się o cokolwiek. Jestem naiwna a inni to wykorzystują. Rzeczywistość jest okrutna. Ale jak powiedział mi ostatnio nowo poznany znajomy ... "Miej wyjebane, żyj chwilą, i nie przejmuj się tak wszystkim." No i tak będzie !