Haha druga imprezka dobiegla konca, tym razem bez zadnych strat, wymiotow, spania etc. byla zwala... przez caly dzien praktycznie plakalem ze smiechu, pod koniec jeszcze ciut adrenalinki podczas ucieczki w godzinach wieczornych przed wkurwionym kierowca xD dzien zapisuje na +, duuuzy +, na zdjeciu wiadomo kto z kim :D oby wiecej takich imprez :]