I już po kurcze. A było tak super. Tańce i śpiewy (tych śpiewów to czasem aż za dużo xD) do późna. Jedzenia więcej niż byliśmy w stanie zjęść, picia więcej niz byliśmy w stanie wypić. I my, przyjaciele i przyjaciele przyjaciół :D No i kominek :P A tu na zdjeciu z moją Sarusią i jej koleżanką Olą.