23 czerwca 2013
nothing to do here
Jest trochę lepiej niż by się wydawało że jest. Jestem zadowolona, tak pierwszy raz w życiu jestem zadowolona z tego co robie. TO CUD! A może tylko mi się wydaje? Bo przecież mimo wszystko pamiętam. Różne rzeczy się dzieją, to normalne. Tworze bloga dla ludzi, by móc się zaprezentować a to i tak niczego nie zmienia. Blog żyję własnym życiem i nie przyciąga ludzi a wręcz ich odtrąca.
CO JEST DO CHOLERY ZE MNĄ NIE TAK ?!
Zdjęcia także nie są za piękne ale co ja poradzę? Aparat mam jaki mam i dopóki nie dostane innego nie mam wyboru musze cykać zdjęcia tym.
Staram się zebrać w sobie by osiągnąć to co chce, by nie patrzeć w przeszłość. I CO?! I jak zwykle ciągnie się to za mną dalej, i powoduje ze się gubię i nie wiem co dalej. Czy to musi tak być? Czy nie można się normalnie zakochać ? Normalnie osiągnąć swoje życiowe cele, znaleźć legalna prace. I to wszystko bez patrzenia w przeszłość?! Wszystko to co chciałabym zobaczyć uniemożliwia sam fakt braku kogoś bliskiego. Zastanawiający jest sam fakt istnienia marzeń, których ogień jeszcze się tli i nie zgasł mimo wszystko. Nie pozwolę by zgasł dopóki nie zobaczę, że walka o nie, nie ma już sensu. Zawsze mogę się rozczarować finałem, ale wole to niż go nie zobaczyć.
TAKIE FILOZOFICZNE.