dzisiejszy dzień
wstałam o 13 rodzice już na mnie narzekali więc zrobiłam śniadanie i poszlam do siebie do pokoju
potem oglądałam tv i robiłam czapeczkę dla mojego fotrzaka
heh wyszła dobrze
potem obiad
odgrzane z wczoraj ryby
ehhh
pojechaliśmy do kuzynek roman tzn wójek też był robił drinki
ja zdolowana więc zrobili mi pare na rozbudzenie
niestety po pół szklanki wiski z małym dolaniem coli już troche weszło
ale po kolejnej pełnej szklance rumu i po pół na pół rumu z colą już troche mną trzepało
tak więc wszyscy robili wszystko żeby nie było czuć jak starzy przyjdą
jeszcze do tego moja ciocia do sr ma psa swojej kolażanki a on gubi sierść i nie może chodzić po mieszkaniu bo jest mała więc ciągle
siedzi w korytarzu i strasznie piszczy
z mają (bo tak się nazywa) co chwile musiałam wychodzić
a potem odwożąc balbina zrobiliśmy bibe w aucie i głośniki na full
tak z meg śpiewałam że nie czuje gardła hehehehehehe
dziś za dużo nie będę opisywać bo za dużo też z tego wieczoru nie pamiętam
widze to jak przez mgłę
hehe ciekawe dlaczego tylkooo ciiiiiiiiii
wy nic nie wiecie i nikomu nie mówcie