Jak wyglądać powinien bagaż woodstokowicza?
Poza tym, że zajebiście to warto aby zawierał najpotrzebniejsze rzeczy, dzięki którym przetrwamy a nasza buzia będzie uśmiechnięta!
Proponuję pierwszakom i wszystkim tym, którzy ciągle o czymś zapominają założenie listy do ciągłego uzupełniania. Odrazu mówię, że to co piszę to wszystko co biorę sama :) a więc nie sugerujcie sie dosłownie.
Po 1. ciuchy, nie za dużo, najważniejsze by było nam jak najwygodniej w upalne i te chłodniejsze dni, bo nigdy nie wiadomo jaka pogoda nas zaskoczy, jakością ubrań nie ma się co przejmować, trzeba wręcz przewidzieć że moga one ulec poważnym uszkodzeniom :P Ja tam zawsze zabieram jakieś wystrzelone i dziwaczne stroje, lubie czuć się fajnie i swobodnie, a jak wiadomo tam nikt sie nie przejmuje swoim wyglądem. Wolność najważniejsza. Wszelkie udziwnienia stroju są bardzo pozytywnie przyjmowane przez innych ;)
Warto pamiętać o ciepłej bluzie, czymś nieprzemakalnym, trampkach bądź innym wygodnym obuwiu do zniszczenia, jakieś klapersy czy sandały, kostium kąpielowy to konieczność pod kranami, gdzie można się umyć. Koniecznie nakrycie na głowe i jakaś chustka badź maseczka co by się nie nawdychać kurzu.
po 2. Namiot, śpiworek bądź jakiś koc, kto co woli, jakaś karimata albo materac dmuchany jeśli ktoś lubi wygodę( i dodatkowy bagaż :P )Poducha moim zdaniem mało potrzebna bo lepiej bluze pod głowe podłożyć niż zabierać ulubionego jaśka.
Po 3. Jeśli ktoś chce korzystać z Gosiowej butli z gazem to jakaś micha, łycha, widelec, kubek, trochę kawy, cukru czy herbatki no i zupki z torebki no i "co łaska" za korzystanie z butli :P Bo jak nie butla to pozostaje jedzenie od Krisznowców albo gastronomia, którą mamy tuż obok naszego obozu :)
Po 4. Jedzonko. Najlepszy woodstockowy zestaw żarcia to zupki chińskie, kawa + śmietanka, jakaś herbatka, chleb i pasztet, do tego ciepły posiłek raz na dzień od Krishny prawdopodobnie za 4,50zl i podstawowy składnik każdego dnia czyli zupa chmielowa (czyt. piwo) no i jesteśmy szczęśliwi :D Czasem warto skusić się na jedzonko typu pieczone ziemniaczki, zapiekanki, pierożki czy inne bo ceny nie powinny być powalające ;) a żarcie zawsze było smaczne. Odradzam branie czegokolwiek co może się zepsuć w ciepełku, bo temperatura w namiocie zapewne bedzie okrutrnie wysoka.
Śniadanko na woodstocku, tak to mniej więcej wygląda :)
Po 5. Niezbędnik woodstokowicza to zestaw o który warto zadbać. Jakaś mała torebka (najlepiej sprawdzały się te na biodra) w której będziemy mieć przy sobie chociaż dowód osobisty i troche kasy oraz telefon i tym podobne duperele. Kolejną rzeczą przydatną jest latarka i jakiś scyzoryk lub mały ostry nożyk przydatny w obozowaniu pod namiotami, oczywiście otwieracz do piwa czy korkociąg mogą być mile widziane.
takie torby warto mieć kiedy się człowiek idzie umyć :D
Po 6. Higiena osobista. Koniecznością są chusteczki nawilżane ( takie dla bobasów do pupci, np. w biedronie za jakieś 4zł duża paka ) bo do kranów mamy daleko i czasem miło chociaż przetrzeć sobie ręce taką chusteczką. Pod krany bierzemy ze sobą zestaw: jakaś torba, najlepiej zakupowa ale materiałowa (na woodstocku kupisz taką z pięknym nadrukiem za 10zł ;P ) w owej torbie ręcznik, żel bądź mydło ale koniecznie w płynie, takie można komuś obcemy przy kranach trochę dać jakby grzecznie prosił a w kostce to kiepsko :P, jakiś szamponik i inne niezbędne kosmetyki do mycia :)
Drogie panie, z makijażem lepiej dać sobie spokój, chyba że chce się wam taszczyć lusterko i inne duperele :P pozatym kurz i puder czy inne takie marnie ze sobą współpracują :P
Po 7. Pieniążki. Moim zdaniem jednej osobie wystarczy 150zł plus kasa na bilet, żeby dobrze i wygodnie spędzić te pare dni :) Nie ma co przepłacać. Jest oczywiście pasaż handlowy na polu gdzie można kupić sobie prawie wszystko, super torby, koszulki,kolczyki, naszywki, podpaski, i prezerwatywy ;P
Najwięcej kasy schodzi na piwo i papierosy, ale to każdy dobrze wie.
Po 8. Nie krępujcie się zabrać ze sobą coś pozytywnego, ulubionego miska, peruke, szalik, czapke,
chorągiewke, balonika i innych podobnych gratów :) to wesołe akcenty w naszym obozie.
Po 9. Instrumenty muzyczne mile widziane tym bardziej kiedy wieczorem czy rano coś zagracie :) !
Po 10. Przypominam, że w całym Kostrzynie jest prohibicja na wysokoprocentowy alkohol i jeśli ktoś planuje wudżitsu albo winiasza wypić to musi o tym pomysleć wcześniej bo ciężko zdobyć cokolwiek na miejscu.
No... to sie rozpisałam :)
Mam nadzieje, że trochę ułatwiłam ogarnięcie swojego szanownego dupska na woodstock i pare wskazówek pomoże :)
Oczywiście, jeśli przyjdzie wam do głowy coś o czym zapomniałam to koniecznie piszcie!