I wiesz...

...kto tu jest zajebisty ;)

Z uwagi na to, że po Łodzi krążą opowieści o pewnym sekretnym miejscu na Legionów gdzieś nieopodal Zachodniej musiałam urzeczywistnić wasze wszystkie skryte marzenia o ujrzeniu jednej z "tych" sławnych impreaz :D i oto miejsce, o którym każdy marzy!

Kawalerka mr. Michała i ekipa ( nie w pełnym składzie ) prowadząca ostatnią imprezę.

A żeby dodać do tej opowiastki nieco więcej baśni to podaję jak na tacy moją ostatnią twórczość po zazielenionych regionach umysłu w drodze do domu.

Z cyklu "znasz to uczucie", demotywatory przejmują kontrole nad moim postrzeganiem świata xD

tak całkiem poważnie to przeczytajcie sobie drodzy łodzianie i niełodzianie jak piękna może być łódź w odpowiednim świetle, odpowiedniej chwili i miejscu...

"Znasz to uczucie...

Jade sobie miastem, które powoli zaczynam znac jak wlasna kieszen. Dzwadziescia lat na karku robi swoje. Kiedyś szare i brudne miasto, dziś stało się substytutem piękna, jego synonimem i najwyższą wartościa. Budynki, a w szczególności stare łodzkie kamienicie aż krzyczą do mnie swoim cudownym urokiem. Dziś nocą moje miasto stało się zbiorem najlepszych miejsc na świecie. Idąc ulicą poczułam zapach mazurskich jezior gdzieś nieopodal Niegocina, pustymi ulicami przy festiwalu w Jarocinie, Kostrzynem nad odrą gdzieś daleko od namiotów na Woodstocku, boczną ulicą w Płocku oddaloną od terenu Reggaelandu, cichym i czysty Poznaniu. Nie zliczę miejsc, które tak dobrze kojarzyłam a które dziś były mi wyjątkowo bliskie. Poza swym pięknem łodź, kryje w sobie ogromną dawkę dobrego humoru. Jest to miasto w którym Dominet Bank przestaje być śmieszny, bo tutaj bawi cię GetInBank. Nie wiesz czemu? Przyjedź, zobaczą jak nocą wygląda to miasto w całej swej okazałości z okien autobusów lini N. Kiedy ludzie wydają się być niecichnącą impreza, głośną od rozmów, pełną dziwactw i niespokojnych spojrzeń. Pozornie niespokojne miejsce, które otula cię szarą i cichą atmosferą, tak że zamiast strachu odczujesz pewność i spokoj. Kiedy biegnę tak z jednego autobusu do drugiego w stanie błogich radośći, i kiedy zasypiam w czerwono-żółtym autobusie a za oknem widzę znajome sceny niczym z filmu, który zawsze chciałabym obejrzeć, rozumiem jak wielką ostoją jest moje miasto."