Czy kiedykolwiek widziałeś prawdziwą miłość
I czy wiesz z czego została stworzona,
I skąd pochodzi?
Albo może świat cię oślepił i każdego dnia ją mijasz,
Ale jej nie rozpoznajesz..
Ona wiedziała, że musi zapomnieć. Odejść myślami w inne przestworza, być daleko za granicami własnego umysłu. Unieść się tam gdzie go nie ma. Gdzie nie ma jego uśmiechu, jego przytulenia, jego głosu jak i jego ciszy.
On korzystał z radości życia. Oddawał się przyziemnym sprawom, czerpał przyjemność z codziennych rozrywek. Bez niej. Ona była mu zbędna. Odwieczny hamulec, kula u nogi, piąte koło u wozu. Cieszył się, że w końcu może szaleć tak jak lubił. Do czasu. Do czasu aż znalazł ich wspólną fotografię, ujrzał jej uśmiech, zawsze czarodziejski, dla niego zjawiskowy.
Ona żyła tak jak musiała. Nie mogła nikomu pokazać, że bez niego zawalił jej się świat. Że tęskni, że pragnie. Że opłakuje każdą noc zimnymi łzami na rozgrzanym policzku.
On stanął ze zdjęciem w ręku. Ostatni raz przyglądnął się jej oczom, jej policzkom. Nie wiedział, że w tym momencie przez niego są całe mokre. Pogłaskał ją po policzku, przygryzł wargę, zmiażdżył zdjęcie po czym wylądowało ono w odchłaniach wody. Popłynęło daleko. Daleko od niego, od jego pustego, twardego serca. Nie chciał znów cierpieć. Nie chciał myśleć, że ona cierpi. Powrócił do swoich codziennych rozrywek, zakrapianych litrami alkoholu.
Nie wiedzieli, że oboje cierpią z braku wzajemnej obecności.
Trening:
brzuch
przysiady
bieg
pajacyki
.