Za nieedługo będziecie moje, trololo. Dziś ogółem dzień zleciał bardzo szybko. Pobudka o 10.30, potem KFC z Natu. Przed chwilą wróciłam z pascala. Fajną masz bluzę Artur. Kij z tym, że się w niej prawie utopiłam. A teraz o tym jaką przed chwilą miałam rozmowę z Agu za którą szczerze dziękuje.
Wiem, że nie należę do grupy Twoich przyjaciół. Wiem, że czasem potrafię Cię wkurwić, ale zawsze po 5 minutach i tak już jest dobrze. Nasze relacje nieco się zmieniły. Mam nadzieję, że na lepsze, bo tak to się zapowiada. Fajnie jest tak pogadać o tym wszystkim. Nawet na facebooku jest to tak wspaniałe jak powiedzenie czegoś prosto w twarz. Wiesz, że pomagam ludziom nie zależnie od sytuacji, żeby tylko byli chociaż chwilę szczęśliwi. Wiadome jest, że trudno jest uwierzyć w coś w co nie do końca się wierzy, że się uda. Obie musimy walczyć i obie musimy pokonać bariery, które przeszkadzają nam w brnięciu coraz dalej - po nasze szczęście. Musimy wierzyć w to, że mi się uda i Tobie także.
Z tego szczęścia chce mi się skakać.
Najlepiej z mostu.
Prosto pod nadjeżdzający pociąg.