Obiecano mi tyle, że powinnam się topić w dobrobycie i szczęściu. Utopiłam się w wyobrażeniach, które przestawiono mi 3 lata temu. Zatraciłam się w nich bez pamięci, co stworzyło swoistą Utopię w odmiennym znaczeniu.
Kobieta potrzebuje być docenianą, a nie być dodatkiem do czyjegoś życia. Czy któryś pojemie to w końcu?