Warsaw.

Już dostałam ojebki, że nie zmienia się wszystkiego pod wpływem chwili, ale przecież nie planuję zmian już teraz natychmiast.
Kilka osób się nie zgadza, ale to przecież moje życie.
Trochę smutno mówić, że nic mnie nie trzyma w Łodzi, może to kilka osób zranić.
Jeżeli przyjaźń jest silna to zawsze pozostanie, no kurde, z Agą gadamy sporadycznie, a jednak wciąż uznaję ją za mą pierwszą prawdziwą przyjaźń. Nie wiem jak ona, ale dla mnie tak już jest i będzie.
Trudno pojąć, że to sprawia mi radość, jakiej jeszcze nie doświadczyłam?
Wiem, że mnie porąbało, ale taka już jestem.

A wszystko za sprawą dosłownie sekundy, jednego gestu, jednego lekkiego dotyku...

Cóż mogę powiedzieć...
Warszawo witaj?

http://www.youtube.com/watch?v=8q5mEsQTHyI