Trzeba się ku r wa wziąć za siebie w końcu! Dzisiaj nawet pogoda była przeciwko mnie. Znowu się nie wyśpię. W sobotę historia. Jak nie zdam to kogoś zamorduję. Ze szczególnym okrócieństwem, więc 25 lat lub dożywocie. Przynajmniej nie będę się martwić o emeryturę, dzieci i pieniądze, a utrzymywać będziecie mnie wy. Staram się sobie przetłumaczyć, że nie można nienawidzić. Kiepsko mi to wychodzi. Nic nie poradzę. Taką mam naturę, że jak kogoś nie lubię to nie mam zamiaru męczyć się w tej osoby towarzystwie. Na świecie jest tyle ludzi, że nie ma się co przejmować i na siłę uszczęśliwiać. Jestem wybredna, ale to dlatego, że nie mam zamiaru marnować swojego cennego czasu na przebywanie w popieprzonym towarzystwie. Tym bardziej, że czasu coraz mniej. Jedyne czego bym nie przeżyła to utrata mojej fantastycznej trójki. Jesteśmy jak cztery filary, gdzie brak jednego spowoduje rozpieprzenie się wszystkiego. Mam wrażenie, że zabrakłoby mi powietrza. Sama odległość sprawia, że oddycha się ciężej.
1D - Up all night