najlepszy dzień w życiu
cały wyjazd chyba nie mógł być lepszy
boli mnie każdy mięsień i nie mam już czym płakać ale nigdy nie byłam szczęśliwsza, teraz czekam na depresję pokoncertową xD
nawet nie przeszkadzała mi aż tak bardzo okropna akustyka i połowa widowni która wyglądała jakby była tam za kare
WIDZIAŁAM PAULA MACCARTNEYA
SŁYSZAŁAM PAULA MCCARTNEYA
ŚPIWEWAŁAM Z PAULEM MACCERTNEYEM
dalej nie mogę w to uwierzyć
.