Znacie to uczucie, jak czujecie przepaść i swoje sztywne ciało dryfujące od skały do skały? Wiecie co jest w tym najgorsze? Chyba chcę zblizyć się do tej skały i roztrzaskać swoją głowę by nie móc myśleć.
Nie wiem dlaczego myślałam, że może być i pięknie i gładko zarazem. Nie wiem. Nie wiem co mi strzeliło do głowy, że przez chwilę pozwoliłam sobie stracić czujność i zacząć czuć się pewnie i bezpiecznie. Nie myślę, że się wszystko nagle spieprzyło na amen, ale Boże mógłbyś mi dać chociaż tydzień więcej bez stresu, w kompletnej sielance.
Poza tym, że ludzie już się wtrącają w naszą relację jest całkiem przyzwoicie. Czuję się jakbym miała 14lat i przechodziła swoje pierwsze, bardzo intensywne miłostki. Tęskniłam za tym. Życie bez uczuć przez tyle lat mocno mnie zmęczyło. Ale halo, Pan K już na to nie pozwoli.
Adijos.
1 CZERWCA 2018
28 MAJA 2018
22 MAJA 2018
7 MAJA 2017
23 LISTOPADA 2016
21 LISTOPADA 2016
27 LIPCA 2016
10 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy