Nie wiem, czy nie będzie to za pochopne stwierdzenie ale wydaje mi się, że się odnalazłam. Wiecie, przez całe swoje życie wydaje mi się, że trafiłam w końcu na coś, co rzeczywiście mnie emocjonalnie otworzy i zapełni całą próżnię. Za każdym razem chyba sobie wmawiam, że to to. Krzywdzę tym ludzi i siebie
ale
chyba
już
wiem.
Poznałam bliżej kogoś, kogo już znałam i naprawdę tak niesamowicie mi z nim dobrze. Mogę nie opuszczać jego ramion, najlepiej nigdy i myślę, że czuję to naprawdę. Tu i teraz. Chcę żeby tu był, wrócił i wylegiwał się ze mną cały dzień rozmawiając o głupotach przy tym delikatnie mnie muskając w czoło, nos, szyję, policzki, kark, biodra.. Chcę żeby chuchał ciepłym powietrzem w moje ucho i żeby przechodziły mnie znienawidzone ciarki. Chcę, żeby jego ciało przywierało szczelnie do mojego, chcę czuć jego ciepło, czochrać jego miękkie włosy i patrzeć mu prosto w oczy. Chcę, żeby nie przestawał się śmiać z byle powodu, żeby zawsze trzymał mnie tak, jakbym miała zaraz uciec. Chcę zawsze czuć jego delikatność, naprawdę, chcę Go wszędzie i na zawsze. Chcę, żeby powtarzał, że wódka nie jest dla niego i śpiewał piosenkę wplatając w nią moje imię. Chcę śmiać się po cichu, gdy ucieka od robaków, plącze się w zeznaniach gdy się wstydzi. Cholera, nie mogę powiedzieć, że Go kocham ale naprawdę chcę Go pokochać i myślę, że jestem w stanie to zrobić.
Trzymajcie kciuki.
1 CZERWCA 2018
28 MAJA 2018
22 MAJA 2018
7 MAJA 2017
23 LISTOPADA 2016
21 LISTOPADA 2016
27 LIPCA 2016
10 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy