Cholera.
Zastanawiam się co ja tu robię.. Wracam na stare śmieci, znów, po raz setny, mam nadzieje, że tym razem na nieco dłużej niż dwa wpisy. Nie wiem, czy to dobry krok, ale nie obchodzi mnie to, bo wszystko jest lepsza niż ta wegetacja. Jak się tak zastanowić nad tym ile się u mnie zmieniło, to jest to tak drastyczna zmiana i na gorsze. Mam wrażenie, że się cofnęłam psychicznie i powracam na jakiś etap sprzed naprawdę 6lat co najmniej. Nie myślę, nie mówię, nie trzymam się swoich dotychczasowych poglądów, moje życie towarzyskie podupada, bo nie chce mi się wiecznie chodzic i sklejać relacji innych, żeby nasza "paczka" się jakos trzymała. Poddałam się, tak naprawde poddałam się już z 200razy odkąd przestałam tu pisać, a wczesniej mi sie to nie zdarzało. Teraz patrząc na mnie mogę tylko powiedzieć - BASIC AAAAAAAAAAAAS BITCH, a wcale mi to nie odpowiada. Wyglądam jak co druga osoba na mieście, bo na myślenie nad tym co kupic tez nie mam sily i siegam po pierwsze lepsze czarne spodnie i tshirt, to jakas zyciowa porażka przysiegam, idzie sie zajebac. Byloby jeszcze jako tako gdyby nie fakt, ze mój stan psychiczny sprzed półtora roku, lęki i stany depresyjne, ataki paniki i histerii wróciły, a ja jeszcze nikomu nie powiedzialam. Wróciłam do terapii psychotropowej, ale obawiam sie, ze tym razem to nie wystarczy.
Swoją drogą mam ochotę na węgorza.
Pomocy
chce zyc
1 CZERWCA 2018
28 MAJA 2018
22 MAJA 2018
7 MAJA 2017
23 LISTOPADA 2016
21 LISTOPADA 2016
27 LIPCA 2016
10 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy