Ajaj, od czego tu zacząć, cholera
Wiecie, nastąpił w moim życiu taki moment kiedy zastanawiam się czy sensem jest życie i samo istnienie czy jego brak bo nie wiem jak wam, ale mi nie sprzyja życie ani trochę. Nie chodzi tu o sad depresion tumblr girl i humorki na pokaz, tylko tak jakby.. korzystanie i czucie z wszystkiego co otacza. Nie czuję szczęścia z powodu małych gestów, ani tych ogromnych, nie czuję praktycznie niczego, a jak poczuję to jest to tak bardzo sprzeczne z moimi działaniami, a w końcu kieruję się intuicją że zaczynam się, kurwa, zastanawiać co mam z sobą zrobić, żeby przypadkiem nie zacząć życ z dnia na dzień jak człowiek bez ambicji i bez jakichkolwiek możliwości. Dobija mnie wszystko, ale dobija w sposób dosyć wyjątkowy bo po prostu siedze i myślę sobie "no kurrrwa" i nic poza tym. Nie ma niczego ponad, ani poniżej jest tylko to słowo kurwa które oddaje absolutnie wszystko.
Chciałabym wakacji, trochę popracować i nad sobą i nad relacjami, trochę pojeżdzić, popodróżować i CZUĆ, czuć to wszystko, a nie być jebanym flakiem na talerzu starej babci, która wlaśnie podała zimny obiad, amen
I taki spokój. Nie, nie spokój. Niepokój.
1 CZERWCA 2018
28 MAJA 2018
22 MAJA 2018
7 MAJA 2017
23 LISTOPADA 2016
21 LISTOPADA 2016
27 LIPCA 2016
10 CZERWCA 2016
Wszystkie wpisy