Nie kurwa to nie jest mój numer telefonu,ani numer domu,nie jest to też jakaś moja szczęśliwa liczba,tylko jebana waga. Nie wiem jak mogłam się tak upaść, jak zwykła świnia. Jestem zmęczona. Tak po prostu zmęczona życiem. Ciągły stres, nerwy, smutek, a moje ukojenie to jedzenie& to już jest nałóg. Pierdolony nałóg. Proszę powiedzcie mi,że nie tkwię w tym gównie sama. Wierzę,że dam sobie radę, a wy razem ze mną. Będę na bieżąco relacjonowała swoje postępy jak i Dania co jem. Mam nadzieje,że będzie to dla mnie najlepsza dawka motywacji - powrót do zdrowia. Trzymajcie kciuki.