Samotność

Dawno nie czułem się tak źle. Czuje się  bardzo samotnie jako że zrezygnowałem z życia towarzyskiego, Brakuje mi przyjaciela i to w chuj. Utraciłem tez kontakt z P.K Dokańczam ten tydzień samą nauką i biore sie za siebie od 20 grudnia. Kurwa kocham chyba kogos ale nie wiem. Poświecasz mi tak malo czasu, krepujesz sie mnie, wstydzisz mam wrazenie jak bys sie bal ze cie wysmieje. Super bylo w wakacje miedzy nami ale teraz odnosze wrazenie ze to przez to ze nie miales sie z kim zadawac i jak znalazles kogos poza mna to do mnie sie juz nie odzywales, przynajmniej przeprosiles, to wymaga odwagi. Potem stracilismy kontakt. w pazdzierniku jakos potrafilismy pogadac o niej a ja sie szczerze cieszylem ze ci sie z nia udaje. Potem znowu kontakt urwany. Dopiero w kinie sie polepszylo 9 grudnia, wtedy gadalismy tak normalnie, bylo super, 11 grudnia cie uczylem matematyki, potrafiles odpowiedziec na moje pytanie czy cie pouczyc ''tak''. co teraz bedzie? mi mowisz co innego, potem ktos ci zlozy propozycje i sie na nia zgadzasz albo sam o to pytasz i idziesz, mnie nawet nie oferujesz pojscia razem z wami. To uczucie to chyba zazdrość. Czuje wewnetrzne rozdarcie. Nie wiem czy cie jutro znienawidziec i zyczyc ci wszystkiego najgorszego. Czy probowac nawiazac kontakt. Zaczalem na niego zwracac wieksza uwage wtedy gdy mielismy wybrac sie do energy a jeszcze wieksza gdy pisal do mnie w wakacje. We wrzesniu olewalem go, dopiero pogadalem z nim szczerze wlasnie w pazdzierniku i od razu zauwazylem ze zmienil sie jego stosunek do mnie ale potem znowu cisza. Potem pomyslalem nad zyciem i doszedlem do wniosku ze to na prawde dobry czlowiek i chcialbym miec z nim dobry kontakt. od mniej wiecej 20 listopada zaczalem o nim czesto myslec i chcialem przyjazni z nim, jednakze po 9 grudnia stalo sie cos bardzo dziwnego. Zaczalem o nim myslec non-stop, bac sie o niego, tesknic, kurwa nie wiem co jest grane. Najgorsze jest to ze on jest tak mocno podobny do mnie, widze w nim siebie, dokladnie wiem co w danym momencie czuje, czego potrzebuje, wkurwia mnie to ze on ma swoich kolegow i nie spedza czaasu ze mna nie wiem co sie ze mna dzieje, kurwa nie wiem. Czuje jak bys byl moim mlodszym bratem, ktorym moge sie opiekowac