Wszystko co najgorsze to w grudniu chyba...
Zima źle na ludzi działa chyba...
W grudniu 1970 roku w dniach od 14 do 22 doszło do wielu strajków bardzo krwaro stłumionych przez milicję.
Komunistyczne władzę na wieść o strajku w Gdańsku wydały rozkaz otworzenia ognia...
W skrócie wyglądało to tak:
14 grudnia - strajk w stoczni Gdańskiej związany z wycofaniem podwyżek,
do strajku dołączają studenci lokalnej Politechniki.
Oczywiście dochodzi do walk z milicją.
15 grudnia - ogłoszono strajk powszechny,do strajku dołączają robotnicy innych
przedsiębiorstw i wybierają się pod budynek partii PZPR
gdzie spotykają milicje i dochodzi do walk ulicznych.
Jednak robotnikom udało się po dniowej walce
podpalić budynek partii.
16 grudnia - coraz więcej ludzi zaczyna strajkować,stocznia została otoczona przez wojsko.
17 grudnia - w Gdyni wojsko oddało strzały o poranku do robotników udających się do pracy,
w mieście zorganizowano pochód,jednak zostałon ostrzelany.
18 grudnia - otoczenie przez wojsko stoczni w Szczecinie,do strajków na wybrzeżu przyłączają
się ludzie z południowych miast (Warszawa,Białystok,Oświęcim,Wrocław).
19-22 grudnia - strajki w Szczecinie.
Wszystko to przez podwyżki i spadki zarobków.Odpowiedzialność za brutalność MO
po raz kolejny nasz kochany Jaruzelski...