Cześć:))
'Gdybyś nie była taka nieśmiała, trzymałabyś teraz Jego rękę. Oboje szukalibyście szczęścia gdzieś tam... Ale Ty jesteś niezdecydowana. Boisz się, choć nie powinnaś. Popatrz, On uśmiecha się do ciebie, a Ty siedzisz sama w pokoju i rozmyślasz o Nim, rysując serca na kartce. Widocznie umiesz żyć bez powietrza. Może jesteś trochę blada i oczy nie błyszczą ci jak kiedyś, ale trwasz tak dalej w tym obłędzie. To smutne i straszne. Masz obsesje na punkcie chłopaka, któremu boisz się powiedzieć, że tak bardzo Go potrzebujesz.'
"Staliśmy w szkolnym sklepiku. byłam z moimi kumplami w kolejce po jakiś zapas na religię. wtedy za mną stanął On ze swoimi. jako zawieszkę do torby miałam zaczepione kapsle od tymbarków . poczułam jak ktoś ciągnie mi plecak hałasując nakrętkami. ' wylosujemy sobie którąś ' powiedział, po czym przeczytał ' te dwa słowa dziewięć liter ' serce zabiło mi jak oszalałe spojrzałam w jego wielkie oczy , a on po krótkim zastanowieniu powiedział ' ruchaj się ? ' odwróciłam się napięcie mierząc go wzrokiem. zaczął losować drugiego po czym przeczytał ' to da się zrobić ' . zaczął się śmiać jak idiota , a wychodząc ze sklepiku zaczepił tą plastikową sukę z tekstem ' musimy to zrobić mała, dzisiaj ' . kumpel przytulił mnie mówiąc ' zapomnij o Nim, to już przeszłość mała, weź sobie coś wylosuj ty ' wyciągnęłam pierwszy lepszy kapsel po czym przeczytałam ' on kocha ' ..."
"Robiąc porządki w szafce znalazłam jego zeszyt od niemca, z racji iż jutro jest kartkówka postanowiłam mu go oddać. ogarnęłam się i ruszyłam w drogę. kiedy doszłam pod jego dom nogi mi zmiękły, chciałam się już kiedy wrócić od tyłu złapał mnie jego brat. - siema piękna. - rzucił z uśmieszkiem. - siema. możesz to przekazać swojemu braciszkowi? - zapytałam podając mu zeszyt. - nie, sama to zrobisz. może jakoś na niego wpłyniesz bo od wczoraj siedzi w pokoju i pije - powiedział otwierając mi drzwi. kiedy doszłam pod jego pokój serce łamało mi się na małe cząsteczki, otworzyłam drzwi i zobaczyłam go siedzącego na łóżku z laptopem na kolanach, w ręce trzymał skręta a obok stało chyba z 30 butelek po piwie. usiadłam obok niego zamykając mu laptopa i wydzierając z ręki skręta. - co ty odwalasz? - zapytałam wkurzona. - po co przyszłaś? - wymamrotał cicho. podałam mu zeszyt i spojrzałam na niego z żalem. - naprawdę chcesz skreślić to co było między nami ? - zapytałam patrząc mu w oczy.spuścił głowę milcząc. - yhym. to siedź tu sobie i się niszcz. - rzuciłam ze łzami w oczach. kiedy chciałam wyjść z pokoju zerwał się i zagrodził mi drogę. - nie chcę, kocham cię i zrobię wszystko żeby cię nie stracić, jesteś dla mnie najważniejsza, jesteś tą jedyną najwspanialszą bez której wszystko jest bez sensu, potrzebuję cię, wybacz mi. - powiedział po czym zbliżył się do mnie i delikatnie musnął moje wargi. - kocham cię. - szepnęłam mu do ucha. zatapiając się w cudownym pocałunku."
Złapał ją delikatnie za ręce, wargami dotknął jej włosów. Pragnęłaby ta chwila trwała wiecznie.
Objęła jego dłonie mocniej i podniosła głowę do góry zaglądając mu głęboko w oczy. Uśmiechnęła się do niego a on odwzajemnił się jej tym samym. Zauważyła, że jego wargi zbliżają się do jej. Pocałował ją pierwszy raz. W tym momencie ona uświadomiła sobie że coś ją z nim złączy, że zakocha się w nim tak bardzo, że nie będzie mogła tego opisać.
Pozdrawiam czytających:))Do napisania;P