Amon <3 i kawałek Justyny
Strasznie odżył chłopak po chorobie, tylko by galopował :D A pomyśleć, że żaden wet nie dawał mu szansy na przeżycie.
Powoli wraca pod siodło, zadowolona jestem strasznie, bo tak długa przerwa nie zrobiła mu różnicy, chodzi od delikatnej łydki, nie ma z nim żadnych problemów. Na wiosnę zacznie się konkretne dokarmianie żeby w końcu wrócił do swojej masy.