Miłości
pamiętam to był maj
drzewa mi mówiły ptaki i wiatr
że tego lata na niebie nagim gwiazdy
zaświecą mocniej miłością jedyną i twardą
jak skały
dziś mija kolejny już maj
a ja zakochana po śmierć
w piwonie rumiane przybrana
włosy moje wplątane rozwiane
przez wiatr co słodko całuje
mą śniadą niewinnie skórę
wyśpiewana przez ptaki moja miłość
weź sobie weź
starczy jej
dla świata całego i dalej