Nooooo nareszcie! Po 2 latach się zobaczyliśmy ^^
Szkoda tylko, że Gdańsk jest taki brzydki. Ale jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma xD
Ogólnie to ciężka abstrakcja!
I V dostał kamyczek, o!
A ja dostałam na dzień kobiet... obiad ^^
Niech żyją Chomiki i Wredoty!