HeJ siostrzyczki, troche to trwało ale byłem nieco zajęty.
Moja Ukochana zajmóje mi ostatnio sporo czasu ;)
Ale od początku.
Kilka miesięcy temu poznałem irlandzką dziewczyne imieniem Louise Higgins w autobusie którym jak co dnia jeżdze do pracy.
Widywaliśmy się w nim niemal codziennie, z kazdym dniem poznajac się lepiej, i coraz to bardziej się lubiąc.
W końcu gdy pewnego dnia postanowiłem iz poproszę ją by się zemną umówiła, ona nie pojawiła się w busie,
ani tego dnia ani żadnego następnego.
Zasmucił mnie fakt że straciłem cudną koleżanke z którą prócz imienia nie wymieniłem żadnego innego żródła kontaktu.
Poszukiwałem jej na facebooku bez skutecznie przez kolejnych kilka dni, w końcu zrezygnowałem.
Aż tu nagle 10.08.2012 jadąc jak co dnia do pracy, ujrzałem ją siedzącą na swoim starym miejscu jak gdyby nigdy nic.
Uśmiechając się szeroko zawołała mnie, bym obok niej usiadł.
To było tak radosne uczucie zobaczyć starą nie wykorzystaną szanse raz jeszcze.
Dowiedziałem się w tedy że musiałe się przeprowadzić i nie mogła juz jeździć naszym starym dobrym 239.
Powiedziała mi że szukała mnie na facebooku, i nawet czasem wrozglądała się z nadzieją na przystankach których uzywałem.
Lecz wszystko na nic.
Nie czekajac więc długo postanowiłem nie stracić kolejnej szansy.
Umówiłem się z nia i od tamtej pory jesteśmy w ciągłym kontakcie. jabysmy sie bali że znów urwie nam sie kontakt.
Na koniec naszej pierwszej randki złapała mnie za krawat i przyciągneła do siebie zeby mnie pocałować.
A ja czułem się jakbym nigdy wcześniej nikogo nie miał, jakby była pierwszą dziewczyną która cos do mnie czuje.
Właściwie to gdy kilka dni później wyznała że podobałem jej się od pierwszego dnia naszej znajomości, i juz w tedy mażyła by mnie pocałować, zawstydziłem się jakbym nigdy w życiu nie usłyszał komplementu.
Zrozumiałem w tedy w ów czas że ona jest pierwszą dziewczyna która pokochała mnie bez najmniejszych starań z mojej strony.
bez masek czy magicznych sztuczek. Takiego jakim jestem.
Objołem ją i łzy popłyneły z moich oczu jakbym odnalazł zaginiona część mojej własnej duszy.
wiedżąc że to właśnie ta mała niepozorna dziewczynka z irlandii jest moją drugą połówką.
Teraz widujjemy się jak najczęściej pisujemy do siebie, a nawet gdy niema o czym rozmawiać wpaturjemy się w siebie z uśmiechem zastanawiając się nad tym jak cudnie sprawy się potoczyły
To tyle z mojej strony siostrzyczki Kocham was i tęsknie :*
Wasz Raven
p.s. w razie jakiś putań walcie śmiało