Tak to właśnie czas się zmienia. Nieubłagalnie ucieka nam przez palce, choć chcielibyśmy zatrzymać pewne momenty na długo.
Do tylu rzeczy chciałabym wrócić. Tyle momentów przeżyć jeszcze raz. Przypomnieć sobie jak to było rok temu, dwa lata temu... dziesięć lat temu? Górowały inne wartości, smutek był inny i radości były inne. Nie było zazdrości, depresji... Zbyt trudno podnieść się po niektórych porażkach. A teraz trwam. W dziwnej, nieokreślonej pustce wypełnionej ciężkim, gęstym powietrzem.