lulajlulajlulaj...

Co za dzień!!

ludzieeee...!!!

rano: grzmowy i pioruny, tornado i wichury, normalnie armagedon... i chcę już o tym zapomniec ale chciał to tutaj napisać... [nie wiem czemu...]

południe: wylanie z siebie bólu i próby uspokojenia...

popołudnie: chwila zapomnienia o tym, że posiada się mÓzg, smiechy i wogóle zwaUa...

dalej popołudnie: hymmm... to był bardzo ciekawy czas... rozmowy, rozmowy i jeszcze raz rozmowy... ogólnie ciekawie, inspirująco, intrygująco i... kurcze... no lubie tak rozmawiać... nawet jeśli się zbytnio nie udzielam...

pod "wieczór"?: śmiesznie i... też ciekawie...

teraz: teraz nic sie nie dzieje... siedzę przed kompem, patrze na zarówno wspólne jak i niewspólne zdjęcia i słucham Sebastiana Makowskiego i odpływam w pewien swiat...

dzieki dzisiejszemu spotkaniu z Paulą odkryłam głębię[? nie wiem czy to odpowiednie słowo ale na pewno coś pozytywnego] w tej muzyce...

taaa...

jutro też będzie ciekawie... :)

po dzisiejszym poranku odrzuciłam to zło, które było wczoaj wieczorem... zapomnę o tym wydarzeniu... chociaż...hymmm... to był jeden z tych najgorszych wieczorów...

idę odpłynąć... a potem...zasnę...

zasnę i może wreszcie odpocznę po tym wszystkim...

ale dzień od godziny 11 bardzo mi się podobał... naprawdę... było inaczej niż zwykle i chwała Jah za to :)

http://www.youtube.com/watch?v=-in_N_r3h1c

Powiedz jak na imię masz?
Co czujesz gdy mruczy chory wiatr?
Gdy chmury się zbierają jak stada jesiennych wron?
Za mały dzień pod nimi by się zgubic jak najdalej stąd.

Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lulaj teraz możesz,
Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lulaj będę przy tobie.

Zanuć jak w duszy gra muzyka.
Będziesz jak muszla znad morza.
Przyłoże cię do ucha jak szumu będę słuchał,
poczuję się się jak miejsce gdzie teraz smutna jesteś.

Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lulaj teraz możesz,
Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lulaj będę przy tobie.

Mocno płacz, zła karma w końcu minie.
Jeszcze raz lepiej pozostań przy mnie.
W poduchach czułych słów jak dziecko senne zatrać siebie.
Nie wolno być samemu, kiedy puste okna ciemne są jak niemy krzyk.

Wtedy przez sen wrócimy razem.
Jeśli chcesz przewodnikiem tu zostane
i w kieszeń schowam ciebie
tam w poduchach snu bezpiecznie
Utule mym spacerem bicia serce słuchać będę.

Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lulaj teraz możesz,
Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lulaj będę przy tobie.

Mocno płacz, zła karma w końcu minie.
Jeszcze raz lepiej pozostań przy mnie.
W poduchach czułych słów jak dziecko senne zatrać siebie.
nie wolno być samemu, kiedy puste okna ciemne..


Lulaj, lulaj, lulaj, lulaj, lilaj lulaj, lulaj...