Sorki, ale ogarniam - zawieszam na tydzień !!!
Jestem inna, bo nie marzę o wielkich, ostantacyjnych kolacjach przy świecach, czy drogich prezentów . Pragnę tylko oglądania wspólnie wschodów słońca, esemesów na dobranoc, zwyczajnej, treściwej rozmowy, czy przelotnych pocałunków w czoło na pożegnanie. Nie koniecznie muszą być długie i namiętne. Bo mi wystarczą małe gesty, by poczuć miłość. Bo czasami krótkie tęsknienie, oznacza więcej niż tysiąc innych słów.