Obudziłam się przed 7, wyspana, dlatego nie próbowałam już zasnąć. Zakwasy mam, chyba nawet mocne, ale nie przeszkadza mi to w ogóle. Dziś spróbuję poćwiczyć na brzuch, polecacie coś efektywnego?
Poza tym po południu jadę do galerii, mam do wydania zaoszczędzone 500 zł, więc kupię coś sensownego. Cieszę się, lubię kupować, chociaż czasem w ogóle potem nie noszę tych ubrań. Nie wiem czemu.
Moja fobia społeczna przypomniała mi ostatnio o sobie. Za rok kończę technikum, kierunek procesy graficzne i już teraz boję się co będzie potem. Chciałabym, żeby 4 klasa trwała wiecznie, żeby się nigdy nie skończyła. Nie wiem jak sobie poradzę, ale przecież muszę to przezwyciężyć. Mama każe mi znaleźć pracę po szkole, nie przeszkadza mi to, sama o tym myśle, tylko nie wiem, jak tego dokonać. Tzn. przecież będę musiała chodzić, wypytywać, a to oznacza rozmawianie z obcymi ludźmi, co budzi we mnie lęk. Ale z drugiej strony przecież chcę się usamodzielnić, nie mogę przez całe życie siedzieć na garnuszku u rodziców. Cały czas marzę o własnym mieszkaniu i urządzam je w głowie. To marzenie wydaje mi się tak odległe.
Stwierdzono u mnie tę chorobę kiedy zaczęłam chodzić do psychiatry, żeby pomógł mi uporać się z uzależnieniem. Dostałam wtedy tabletki, setaloft. MIały mi pomóc, otworzyć mnie na ludzi. (Nawet od ludzi z klasy, do której chodzę 3 lata jestem odizolowana, tzn. są pojedyncze osoby, z którymi czasem pogadam, ale je znałam już wcześniej, no i mam w klasie przyjaciółkę jeszcze z podstawówki i to dzięki niej jakoś tam funkcjonuję.Gdy nie ma jej w szkole, cały dzień spędzam sama.) Na początku nie zauważyłam różnicy, ale z biegiem czasu dostrzegłam, że to faktycznie mi pomaga. Stopniowo zaczęłam się odzywać na forum klasy, brać udział w dyskusjach, było lepiej. Kiedy zaszłam w ciążę, musiałam przestać zażywać te tabletki, potem karmienie piersią, a potem już o tym nie myślałam. Do niedawna, kiedy znowu zaczęłam odczuwać lęk.
Moja mama już wtedy nie chciała, żebym faszerowała się lekami, dlatego teraz nie może się dowiedzieć o tym, że planuję to robić. Zresztą to tylko dwie małe tabletki dziennie, nie wystąpowały żadne efekty uboczne. Mojej mamie chyba po prostu trudno to zrozumieć, ale ona nie czuje tego co ja, nie zna tego uczucia. Paraliżujący lęk, ostatnio leżałam na łóżku i na samą myśl o skończeniu szkoły łzy płynęły po policzkach. Ale myślę, że i tym razem mi to pomoże. Może to głupi tok myślenia, że zacznę brać tabletki i wszystko się ułoży, ale tak się układa w mojej głowie. Czuję, że tak będzie.
Inni zdjęcia: Dostojka dafne jerklufoto... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24Niedzielne porządki beatq15:) beatq15TAK! cherrykinn:) dorcia2700