o rany! Jak mnie dawno tutaj nie było...
Czas leci.
Praca i obowiązki dorosłego człowieka biorą górę.
Dużo się dzieje, zmieniło ale wciąż idę do przodu.
Jezcze tylko półtora miesiąca i wybywam z tego wielkiego syfu...
Życie ciągle się zmienia, a wraz z nim i My...
Mam wielkie obawy...
Sama w obcym mieście,kraju ale dam radę innego wyjścia nie ma...
W sumie tutaj gdzie jestem i tak mnie nic nie trzyma. Pracę mam do końca kwietnia
i tylko wyłacznie to mnie zmusza do wyjazdu.
Mieszane uczucia.
Ale dam radę!!! Jadę po lepsze życie ;)
Najtrudniej będzie kiedy już nastąpi ten DZIEŃ WYJAZDU!!!
Do następnego odcinka! ;)