Przypominam sobie te wieczory na plaży.
Zachody słońca nad morzem.
I piasek pod stopami.
A tymczasem praca praca...
Przypominam sobie te tańce, kiedy upał roztapia nasze firmowe komputery.
W tle szum fal i arabskie bębny.
Dźwięk monetek przy chuście.
I szelest woalu.
Na wydmie nieopodal orientalny wojownik.
Widać tylko jego ciemną sylwetkę na tle gasnącego słońca.
I błysk w jego oczach, kiedy przygląda się tancerce.
Rashna.
Ray of the Light.
Tancerka Księżyca.