Weekend we Wrocławiu. Zdecydowanie brzmi lepiej niż w domu :) Przynamniej w okresie przedświątecznym. Unika się kłótni :))
Spędze go na przygotowywaniach do koła z poetyki i łaciny, które już w poniedziałek. Dzisiaj jak najbardziej pozytywnie koło z nauk pomocniczych zaliczone! I do przodu... a najsmaczniejsza była bułeczka z Igą i Wiolą w Instytutowej kawiarnii :))
Po południu humor troszkę zepsuty przez vademekum profesora K. ,gdzie z Wiolettą dostałyśmy dosyć niezadawalające oceny (zaliczone, ale nie tak jak chciałyśmy) Ciekawe co dostanę z wypracowań pt. " Taka była święta Jadwiga " i "IV księga Kroniki mistrza Wincentego zwanego Kadłubkiem" :) Męki, ale muszę się tu motywować! Do przoduuu...ciągle!!!